Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 26 września 2019

Dobranoc

A może teraz coś dla dorosłych, takie tam...- czy muszę się tłumaczyć ?

Dobranoc...
- Idź prędko do łóżka.
Pchły na noc...
- Zobacz, poduszka.
Uściśnij ją jak kochanka
i zaśnij, a o poranku
staw czoła rzeczywistości.
A kiedy coś Cię rozzłości,
wspomnij nockę z poduszką i ze mną.
Na pewno,
będzie Ci
znów przyjemno...
-Jak mi.

poniedziałek, 16 września 2019

Podróbka Jamajczyka o ksywie "Brus łan string"

Kupię sobie banana
lecz chyba mi nie wystarczy.
Policzyłem drobniaki...
- na pewno mi nie starczy!

Żeby mieć banana
muszę gdzieś zawalczyć,
zaśpiewam przy gitarze,
może to wystarczy!

Dostałem banknot przed chwilą...
- kupię bananów całe kilo!
Pogram jeszcze godzinę,
-wykarmię rodzinę.

To nie są kokosy, a co mi tam.
Ludziom się podoba, więc dalej gram.
Kupiłem samochód, postawiłem dom.
Mam wielką posiadłość i siedem żon!

Ba,ba,baraba - baraba,
Ba,ba,baraba - baraba!

Chciałbym kupić banana
lecz znowu mi nie starczy.
Na minusie zakończyłem
ten rok gospodarczy...

Byłem bogaty, no i cóż.
Zaglądam do kieszeni - a tam kurz.
To nie są kokosy, a co mi tam.
Na piwo mi wystarcza, wiec dalej gram!

Każdy chce banana,
lecz trzeba powalczyć!
Wytłumaczyć to wszystkim,
życia nie starczy...

czwartek, 8 sierpnia 2019

podróba sharana...

Trochę brzdąkam na gitarze i zdarza mi się napisać własne teksty do fajnej muzyki :

Nie wiem co z sobą zrobię,
taką nadzieję mam,
że powrócisz znów do mnie
i nie będę już sam.

I pojawisz się w moim śnie
będziesz tańczyć na nieba dnie
i popijać najlepsze z win,
potem znikniesz jak dym!

Myślałem, że Cię mam,
znów czekam u Twych bram.
W oddali PERFEKT gra-
jak dawniej!

Wrócisz, ja to wiem
i koszmarny sen
przeminie za
dotknięciem ręki Twej!

poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Sen gitarzysty

córka oceniła ten tekst jako super disco polo... - ale co tam, mi się podoba....

Nie umiem czarować,
nie jestem poetą.
Nie będę zalewał
pięknym kobietom.
Tym brzydkim też
nie mam zamiaru.
Chyba, że po kieliszkach paru...

Wyglądasz bosko,
całujesz słodko.
Chciałbym byś była
moją maskotką

Przytulałbym cię,
głaskał po udach.
I tylko nie wiem
czy mi się uda...

Byłbym Ci wierny
do końca dnia.
A później wybacz,
żegnaj:- pa,pa!

Nie jestem święty,
każdy mnie zna.
Która wytrzyma
z takim jak ja?

Chyba, że spełnią się
moje sny,
i mą wybranką
zostaniesz Ty !

Taka jest prawda,
co tu ukrywać.
Ryba w konserwie
też lubi popływać.
Więc polejcie proszę
bo ranek blisko...
-Już wypaliło się ognisko!