Łączna liczba wyświetleń

piątek, 31 sierpnia 2018

Ukochana wnuczka

Moja wnuczka ukochana,
dzisiaj całkiem rozbeczana.
Nic nie dają prośby, krzyki,
ciągle tylko szlochy, ryki.
Cóż to dzisiaj Ali damy?
Ona na to: - Chcę do Mamy!
Na śniadanie co zjadamy?
Ona dalej: - Chcę do Mamy!
Na wycieczkę wyjeżdżamy,
a ta znowu: - Chcę do Mamy!
Rady sobie już nie damy,
wnusia ciągle chce do Mamy!
Co wymyślił brzdąc smarkaty?
Poleciała...- wprost do Taty!

niedziela, 5 sierpnia 2018

O mojej wnuczce

Alicja - no i wystarczy!
Jak można było do diaska,
imieniem tym dziecko obarczyć!
I brnąć w tą bajkę i głaskać
kota co ma samą głowę!
Zmniejszyć się po zjedzeniu grzyba.
W krykieta zagrać z królową,
w krainie baśni przebywać!?
A tu życie normalne jest przecież:
- Do przedszkola trzeba zdążać rano,
załatwiać się w toalecie,
plasterkiem opatrzyć kolano,
gdy się co chwilę " łapie zająca ".
I marchewka w zupie nie smakuje!
A ja staram się nie wtrącać,
i czekam aż Ala się odczaruje!