Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 5 sierpnia 2018

O mojej wnuczce

Alicja - no i wystarczy!
Jak można było do diaska,
imieniem tym dziecko obarczyć!
I brnąć w tą bajkę i głaskać
kota co ma samą głowę!
Zmniejszyć się po zjedzeniu grzyba.
W krykieta zagrać z królową,
w krainie baśni przebywać!?
A tu życie normalne jest przecież:
- Do przedszkola trzeba zdążać rano,
załatwiać się w toalecie,
plasterkiem opatrzyć kolano,
gdy się co chwilę " łapie zająca ".
I marchewka w zupie nie smakuje!
A ja staram się nie wtrącać,
i czekam aż Ala się odczaruje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz