Łączna liczba wyświetleń

środa, 11 października 2017

O Maćku i Ali kontynuacja...

Maciek w piaskownicy 2

To było naprawdę i dam za to głowę ,
istniało za blokiem królestwo piaskowe .
Był zamek i baszta , i fosa , i mur ,
i flaga na maszcie , i rycerz , i król .
A wszystko to z piasku , kamyków i szmatek .
Lecz wróg się obawiał z patyków armatek ,
więc trwało królestwo w swej dumnej postaci
wciąż niepokonane , aż zjawił się Maciek !
Jak olbrzym bajkowy rozdeptał zamczysko ,
rozrzucił armatki i zniszczył to wszystko
co dziadek zbudował (sam nieźle się bawił)
i całe królestwo wnukowi zostawił .
Bo nie ma już żadnej w tym tajemnicy :
to Maciek tu królem jest piaskownicy !

Twardzielka

Niedaleko kominka , tam gdzie siedział dziadek ,
zdarzył się straszliwie okropny wypadek .
Jak zwykle Alicja jeździkiem jechała ,
i wokół salonu jak wiatr pomykała .
Gdy w pewnym momencie minęła wychodek ,
lewym kołem pojazdu przyłożyła w schodek !
Ponad kierownicą jak ptak przeleciała ,
fikołkiem na plecy , no i już leżała !
Przerażony zamarłem będąc w wielkiej trwodze ,
widząc małą leżącą na twardej podłodze .
A ta , jakby nic , zaraz szybko wstała ,
dosiadła jeżdzika i w dal odjechała !
I taka mi z tego została nauka ,
że nasza Alicja to jest twarda sztuka !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz