Łączna liczba wyświetleń

sobota, 29 stycznia 2022

Anioły, aniołki i inne...

           Dwa obrazki poniżej wykonane są metodą "zdjęcie ze zdjęcia " - Jest to sposób ratowania starych zdjęć (albo tego co z nich zostało ) i dlatego data tutaj się nie zgadza. Aniołka na cokole ulepiłem ze śniegu w 2005 roku  w Łaskowskim parku miejskim dając ówczesnym władzom do zrozumienia, że park to nie tylko drzewa.... - niewiele to dało, ale próbowałem...

      Ten Anioł powstał jako kolejny po uwagach jakie mi ktoś podpowiedział. Chodziło o to, że poprzednie stawiałem zbyt blisko kościółka i do tego twarzą w kierunku Świątyni.... Efekt był taki, że na zdjęciach nie było można jednoznacznie stwierdzić, gdzie ta figura stoi! A tu proszę! Łaskowianie rozpoznają to miejsce bez problemu - nawet po latach.... 



Ś.P. Ludwik z tabliczki umieszczonej na murach kościoła sto lat temu.


Anioł wieczorową porą........


Ten poniżej to żaden anioł.... - To mój autoportret 😀
     Powinienem pokazać się wcześniej, ale dopiero sobie to uświadomiłem .                                                                                                                                                                                                                                        Figury z motywami religijnymi jakby opierały się wandalom - nie były tak szybko niszczone jak inne. W tym kontekście rozumiem budowniczych kościoła katolickiego - umieścili swoje rzeźby wysoko na dachu, poza zasięgiem niszczycieli! Moje stoją na ziemi, dla ludzi, nie gdzieś wysoko ( dla ptaków? )       
To miał być rycerz przeszywający mieczem wirusa kowida - poniżej po poprawce po wizycie wandala. Faktycznie - bez wąsów i z pochyloną głową wygląda z daleka jak Matka Boska modląca się. W tej postaci dzielny rycerz przetrwał aż do roztopów....


       Tak naprawdę zacząłem rzeźbić figury po filmie " Dzień świstaka ", gdzie Bill Murray jako Phil z Ritą, którą grała Andi Mac Dowel, bawią się w parku i scena, kiedy On tworzy w śniegu Jej popiersie. Twarz, włosy, oczy, nos, usta - a Ona mówi : - Jakie to piękne!  A mnie olśniło! Byłem pewien, że też tak potrafię. Wizerunek Królowej Zimy z kwiatami w rękach, śnieżka  z krasnoludkami, twarze moich figur przestały być problemem! Wąsaty woj, czy siedzący dziadek z pieskiem, z kubkiem - żaden problem. Oby tylko śnieg był i dał się lepić!
Tę postać ściągnąłem z jakiejś fotki - zupełnie niepodobna! To moja wersja. 


To ta wielofigura - za nimi obrońca z toporem a przed nimi  mały obrońca : - Nie psujcie!

Józef i Maria z dzieciątkiem ( wykonywałem w różnych opcjach ).

Mnich nauczający....

Tą figurę ulepiłem na znak żałoby po strasznym wydarzeniu jakim było zabójstwo prezydenta Gdańska.
 

Kolejne wersje Józefa i Marii...






              A tu mamy trzech króli - każdy z nich trzyma w rękach prezent nowonarodzonemu....
           Było jeszcze wiele innych figur, rzeźb, budowli ze śniegu ale to już w następnej odsłonie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz