Łączna liczba wyświetleń

środa, 2 lutego 2022

Zabawy z gliną, i nie tylko.

😀

   Z góry przepraszam za dwuznacznie brzmiący tytuł.... - chciałem pokazać w formie zdjęć i opisów moje zabawy z materiałami plastycznymi typu glina , plastelina, modelina, itp. Sprawia mi to ogromną frajdę. Myślę, że Wam frajdę sprawi oglądanie....


Rodzaj patery na orzechy, cukierki....

Wspinaczka skałkowa?

Muzykant

Krasnoludek wartownik - pilnował domu moich wnuków...

Ten w dziupli miał schronienie przed deszczem dopóki nie wypatrzyli Go niepowołani ...

A tu kwesta na bezdomne zwierzątka ...

    

Doprawdy nie mam pojęcia skąd mi się brały pomysły, ale starałem się aby te moje krasnoludki były sympatyczne i chyba mi się to udało!   

Ten z kolei przysłużył się do napisania wierszyka " Pomachaj krasnoludkowi ", który zamieściłem w jednym z poprzednich postów, a do zbudowania chatki poniżej zainspirowała mnie gałąź " trójnóg " , znaleziona na osiedlu podczas przystrzygania żywopłotów

A tu krasnoludek z obrazem - obrazek na dole miał rancik, żeby można było wstawić w to miejsce inny obrazek np. własnoręcznie narysowany , czy zdjęcie...  Z tej serii w podobnym układzie był krasnoludek wychodzący z książki pt. " Wielka księga krasnoludków ". 😃 Ale mi się potłukł zanim zdążyłem cyknąć fotkę....


Gry, zabawy i "deskorolka " poniżej.



A tu mamy ruchome elementy - można było zdjąć część dachu budy, włożyć do środka pieska, i założyć daszek na miejsce!

A tu hrabia Drakula ze zdejmowaną głową - tą głowę można było założyć sobie na palec i przeprowadzić animację...
Tu z kolei ułożyłem taki dwuwiersz: - Świat dogłębnie poznać chciałem, lecz przysnąłem i zaspałem!
Ten chowa się przed deszczem..... Było coś takiego, jak pamiętam, że była taka historyjka pod tytułem: - Jak to możliwe? - najpierw mrówka ledwo mieściła się pod grzybkiem, a po pewnym czasie i myszka, i krecik, i nawet zając zmieścili się pod tym samym grzybkiem! A to z tej racji, że właśnie padał deszczyk , a grzybek po prostu urósł!
Prrr - szalony! 😂
Pomachaj krasnoludkowi....
Do tego powstał taki dwuwiersz: - Łowisz ryby? Masz rywala, choc to trudne dla krasnala!
A do tego: - Szukasz skarbów? Zaglądasz po kątach? A twój " skarb " właśnie po kuchni się krząta , coś tam pichci, podgotowuje. Coś Ci dobrego szykuje. A po kolacji zmiana, nie do poznania! Bo gary są do pozmywania!       Szukasz dalej?  Otrząśnij się!  Hola, hola - swoim " skarbom " musisz podać śniadanie i zaprowadzić Je do przedszkola!
Trzeba jakoś zarobić na życie....
Schowanko.
Moja wersja Syrenki..... - były jeszcze z piasku, ale to całkiem inna " bajka "...
Nawet stłuczona filiżanka może się przydać...

Ten bibliofil, ten muzykant...
A ten mu wtóruje...

Ten ratuje ptaszka, a poniżej cała orkiestra!

Zakochany? I jego zwierzyniec...
A na koniec mój hit! Krasnoludek na huśtawce!

     Było tego znacznie więcej - część oddałem do biblioteki dziecęcej , bo już nie miałem gdzie przechowywać. Nie były to jednak trwałe figurki (podobnie jak ze śniegiem ), i przypuszczam , że niewiele z nich pozostało. Część rozdałem znajomym.... - te mają lepszy żywot i chętnie je odwiedzam - przy okazji znajomych też...😀
A tu pożegnanie z Kiką - przez 15 lat przeżyliśmy razem wiele niezapomnianych chwil 😢

       Wiele moich krasnoludków w swoim czasie robiłem i zostawiałem w terenie mając świadomość ich krótkiego żywota (wystarczy deszczyk) , mając nadzieję, że ktoś zauważy i zdziwi się! No bo trzeba przyznać: - niecodzienny widok. No chyba, że we Wrocławiu - tamtejsze krasnoludki są sławne, i z trwalszego materiału. Ale tu?... u nas?! A no czemu nie? Można JE było spotkać w Łasku na skwerach, w parku , w dziuplach drzew lub po prostu na słupku przy drodze..... Niestety tylko do oglądania! Każde niezbyt delikatne dotknięcie powodowało deformację, a nawet destrukcję.
     A to jedna z moich ostatnich glinianych, kruchych figurek.... - jak ważne są szczegóły, przekonałem się właśnie tutaj! Nie ma fletów poprzecznych dla leworęcznych! To co widzicie to odbicie lustrzane zdjęcia, po to aby było prawidłowo! Miłej zabawy!                                                                                                 p.s. 1      Odpowiednie sklepy oferują masy plastyczne do robienia podobnych figurek, które po zaschnięciu będą trwalsze od glinianych - niestety koszt 10 zł za niewielką paczuszkę może zniechęcić. Plastelina - wielokrotnego użytku - jest testerem, czy warto zainwestować. Powodzenia!                                     p.s. 2     Wspominałem o figurce, która mi się potłukła - otóż mam ten komfort, że w każdej wolnej chwili mogę odtworzyć bez problemu niegdyś utracone....efekt poniżej 😀 :

         Ten na huśtawce występował jako ozdoba choinkowa - Święta - bodajże 2017 roku...

       Obecnie w pisaniu pomaga mi taki jeden niewielki skrzacik " skryba "...

1 komentarz:

  1. Co jakiś czas odnajduję " nowe " - stare zdjęcia - i wklejam do postów korzystając z opcji "aktualizuj ". Wygląda to jak niekończąca się opowieść, ale chyba wzbogaca zawartość postów...

    OdpowiedzUsuń